Wznowienie granic - spór sąsiedzki - procedura prawna

[michalo]

Widziałem na forum że podobne pytania padały na forum ale nie znalazłem konkretnej odpowiedzi. Mam pewien problem bo sąsiad chce wznowić granice i znaki graniczne. Dostałem wezwanie na wrzesień. Z tego co widzę po palikach wbitych przez geodetę zostanie zabrany mi przez sąsiada pas ziemi szerokości 0,7-1,1m, razem może jakieś 30-40m2. Nie miał bym w sumie nic przeciwko ale zawsze ten teren użytkowałem, a wcześniej rodzice i dziadkowie. Mam w tym pasie huśtawki, altanę i zbiornik na ścieki. Sąsiad ogólnie cham i nie chce się dogadać.

Co ja mam teraz zrobić? Nie podpisać protokołu wznowienia granic tylko czy coś to da? Iść z tym wcześniej do sądu czy dopiero po wznowieniu? Wystąpić o rozgraniczenie? Nie mam pojęcia jak wyglądają te wszystkie procedury prawne po sobie.. pomożecie?

[marcinn]

Niezadowolonej stronie przysługuje złożenie sprawy do sądu. Więc geodeta zrobi wznowienie, ale nie powinien nic stabilizować jeżeli nie będzie zgody. W protokole wpisze, że się nie zgadzasz i pod tym się podpiszesz. Następnie możesz złożyć sprawę do sądu. Potem zjawi się geodeta sądowy i jeszcze raz będzie robił wznowienie. Jeżeli granica nigdy wcześniej nie przeszła procedury rozgraniczenia to możesz złożyć wniosek do wójta/burmistrza/prezydenta miasta o rozgraniczenie

[michalo]

Rozumiem już tą procedurę wznowienia aby nie podpisywać. A geodeta sądowy czy geodeta na rozgraniczeniu wymierzy coś innego niż ten na wznowieniu? Jeśli będzie to samo to tylko pieniądze w błoto pójdą. A w sumie na czym musi się opierać geodeta na wznowieniu żeby granica była pewnik? Musi mieć to połapane z jednego punktu czy z dwóch żeby się sprawdzić?

Zastanawiam się czy od razu nie iść w zasiedzenie pomijając drogę sądową po wznowieniu czy nawet rozgraniczenie?

[FaFaL]

Można tu tylko gdybać. Jakiego typu jest granica wznawiana. Czy była wcześniej ustalona w trybie EGiB czy może jest to granica prawna (z podziału, rozgraniczenia, scalenia gruntów itp). Bez wiedzy na temat szczegółów nic sensownego nie można powiedzieć. Może granica jest z modernizacji ewidencji gruntów, a nikt nie pojechał zobaczyć wyłożenia mapy… Jeśli granica jest prawna to zostaje Panu jedynie zasiedzenie. Zawsze ma Pan możliwość zatrudnić jakiegoś geodetę który zbada stan prawny Pana działki i powie co i jak.
W dobie Geoportal.gov.pl każdy może zobaczyć aktualne swoje granice na tle zdjęcia lotniczego

[pomiar]

Tak jak wcześniej przedmówcy pisali:
1 - jak granica prawna to tylko zasiedzenie
2- jak nie prawna czyli z egib to można wszczynać rozgraniczenie.
Generalnie zasiedzenie też nie jest prostą sprawą i będzie się ciągnąć pewno latami.
Co do tego jak geodeta wykonuję pracę to zazwyczaj robi się to tak ,że wynosi się współrzędne z operatu na podstawie którego granice zostały ustalone, oczywiście z kontrolą miar z operatu oraz zapisów z protokołów. Jeżeli ustalana granica była w układzie lokalnym to dochodzi jeszcze transformacja ale to jest czynność ,która strony nie interesuje.

[MarekOtt]

Ja bym zaczął od tego, czy otrzymał Pan "zawiadomienie", czy też "wezwanie". Na pewno w piśmie podano także podstawę prawną, proszę o jej podanie, na pewno sporo pomorze w jakim trybie dokonywane są czynności.

To co napisali przedmówcy jest oczywiście prawdą, ale ja bym jednak zaczął od tego, na jakiej podstawie geodeta (nie ujmując prawidłowości przeprowadzonych prac) ustalił tą granicę. Opcji jest co najmniej kilka, dlatego ważne by podać na jakiej podstawie ją określa.

[michalo]

Dostałem zawiadomienie czyli na pewno wznowienie granic, to już wiem.

A czy granica prawna to nie mam pojęcia. Wiem tylko że kiedyś było scalanie gruntów na wniosek Wojewody, ale jak przeglądałem księgi wieczyste nic nie było takiego ciekawego jak rozgraniczenie.

Pod pytałem się jednego geodety który pracuje w okolicy że jak patrzył na materiały które miał z tych miejsc to mu to pasowało. A ile w tym prawdy to nie wiem, odczułem bardziej że Ci geodeci wszyscy się znają i nie chcą nawzajem sobie problemów robić.
Co do geoportalu to granica na nim się nie zgadza z wytyczeniem geodety ale dostałem informacje od geodety że te mapy i nawet mapy zasadnicze z geodezji mogą mieć 50cm przesunięcia granic a punkty graniczne ktoś mógł przesunąć na mapach przy innych robotach.

Także jestem w kropce jak to rozwiązać.

[MarekOtt]

Dostałem zawiadomienie czyli na pewno wznowienie granic, to już wiem.

A czy granica prawna to nie mam pojęcia. Wiem tylko że kiedyś było scalanie gruntów na wniosek Wojewody, ale jak przeglądałem księgi wieczyste nic nie było takiego ciekawego jak rozgraniczenie.

Pod pytałem się jednego geodety który pracuje w okolicy że jak patrzył na materiały które miał z tych miejsc to mu to pasowało. A ile w tym prawdy to nie wiem, odczułem bardziej że Ci geodeci wszyscy się znają i nie chcą nawzajem sobie problemów robić.
Co do geoportalu to granica na nim się nie zgadza z wytyczeniem geodety ale dostałem informacje od geodety że te mapy i nawet mapy zasadnicze z geodezji mogą mieć 50cm przesunięcia granic a punkty graniczne ktoś mógł przesunąć na mapach przy innych robotach.

Także jestem w kropce jak to rozwiązać.

No wiec najprawdopodobniej rzeczywiście wszystko może być OK. Warto zatem być na spotkaniu z geodetom i dopytać, na jakiej podstawie ustalił tą granicę (zapewne ma jakieś dokumenty - być może odszukał jakieś znaki itp), a Tobie pozostaje zaakceptować tą granicę. Możesz też poprosić go, by Ci zmierzył kontrolnie powierzchnię Twojej działki, być może z drugiej strony także jest przesunięcie. Ogrodzeniami nie możesz się sugerować, tym bardziej starymi. Oczywiście, nie oznacza to, że nie możesz wejść na drogę sądową (zasiedzenie itp), ale o tym napisali przedmówcy.

[michalo]

No wiec najprawdopodobniej rzeczywiście wszystko może być OK. Warto zatem być na spotkaniu z geodetom i dopytać, na jakiej podstawie ustalił tą granicę (zapewne ma jakieś dokumenty - być może odszukał jakieś znaki itp), a Tobie pozostaje zaakceptować tą granicę. Możesz też poprosić go, by Ci zmierzył kontrolnie powierzchnię Twojej działki, być może z drugiej strony także jest przesunięcie. Ogrodzeniami nie możesz się sugerować, tym bardziej starymi. Oczywiście, nie oznacza to, że nie możesz wejść na drogę sądową (zasiedzenie itp), ale o tym napisali przedmówcy.

A jak teraz podpiszę wznowienie tych znaków i geodeta naniesie znak graniczny, mogę wystąpić w przyszłości o rozgraniczenie i jak geodecie przy rozgraniczaniu wyjdzie coś innego to wznowienie jest ważne czy nie ważne?

Aha i jeszcze jedno w drugim przypadku jak nie podpiszę protokołu czy wpiszę że się nie zgadzam to i tak w sumie wznowienie jest ważne póki nie wystąpię do sądu?

[MarekOtt]

No wiec najprawdopodobniej rzeczywiście wszystko może być OK. Warto zatem być na spotkaniu z geodetom i dopytać, na jakiej podstawie ustalił tą granicę (zapewne ma jakieś dokumenty - być może odszukał jakieś znaki itp), a Tobie pozostaje zaakceptować tą granicę. Możesz też poprosić go, by Ci zmierzył kontrolnie powierzchnię Twojej działki, być może z drugiej strony także jest przesunięcie. Ogrodzeniami nie możesz się sugerować, tym bardziej starymi. Oczywiście, nie oznacza to, że nie możesz wejść na drogę sądową (zasiedzenie itp), ale o tym napisali przedmówcy.

A jak teraz podpiszę wznowienie tych znaków i geodeta naniesie znak graniczny, mogę wystąpić w przyszłości o rozgraniczenie i jak geodecie przy rozgraniczaniu wyjdzie coś innego to wznowienie jest ważne czy nie ważne?

W teorii o rozgraniczenie wnosi właściciel nieruchomości i może to zrobić poprzez złożenie wniosku do wójta/burmistrza itp. w każdej chwili. Drugą sprawą czy taki wniosek jest zasadny. Rozgraniczenie przeprowadza się, w uproszczeniu, gdy brak jest dokumentów do określenia granic, lub gdy takie dokumenty są sprzeczne ze sobą (np. na jednym dokumencie granica przebiega "w tym miejscu" a na drugim 2m obok). Analizując Pana sprawę (zaznaczam że tylko na podstawie tego co tu napisano), geodeci mają jednoznaczne dokumenty określające Pana granicę, więc o rozgraniczenie będzie ciężko.

Oczywiście nie musi Pan podpisywać protokołu, ja jednak zachęcałbym do podpisania protokołu, ale tylko z jednoznacznym określeniem że się Pan z określonymi granicami nie zgadza i musi Pan przypilnować, by geodeta to dokładnie wpisał. Istnieje też szansa, że na spotkaniu, geodeta wytłumaczy się ze swoich prac, co pomorze Panu uznać tą granicę.

[michalo]

W teorii o rozgraniczenie wnosi właściciel nieruchomości i może to zrobić poprzez złożenie wniosku do wójta/burmistrza itp. w każdej chwili. Drugą sprawą czy taki wniosek jest zasadny. Rozgraniczenie przeprowadza się, w uproszczeniu, gdy brak jest dokumentów do określenia granic, lub gdy takie dokumenty są sprzeczne ze sobą (np. na jednym dokumencie granica przebiega "w tym miejscu" a na drugim 2m obok). Analizując Pana sprawę (zaznaczam że tylko na podstawie tego co tu napisano), geodeci mają jednoznaczne dokumenty określające Pana granicę, więc o rozgraniczenie będzie ciężko.

Oczywiście nie musi Pan podpisywać protokołu, ja jednak zachęcałbym do podpisania protokołu, ale tylko z jednoznacznym określeniem że się Pan z określonymi granicami nie zgadza i musi Pan przypilnować, by geodeta to dokładnie wpisał. Istnieje też szansa, że na spotkaniu, geodeta wytłumaczy się ze swoich prac, co pomorze Panu uznać tą granicę.

O dziękuję, teraz mi Pan trochę nakreślił tok jak to będzie wyglądać. Ja może i jestem jak to mówią, oderwanym żywcem od pługa ale jak ktoś mi to wszystko logicznie wyjaśni i przedstawi to jestem skłonny przyznać mu rację nawet jeśli to nie będzie dla mnie szczęśliwe zakończenie. Ale jak będzie szedł z pyskiem że mam podpisać bo on tak wymierzył no to wiadomo jak to się skończy.

[michalo]

Geodeta był i zrobił wznowienie zgodnie ze szkicami scalania gruntów z 1980r. na których były jakieś odległości napisane. Jednak doszedłem po długiej analizie dokumentów że przy scalaniu gruntów w 1980r. to była jedna działka, a dopiero 5 lat później został zrobiony podział działki na dwie. I projekt podziału wychodzi całkiem inaczej niż to co jest na tych szkicach.
Wystąpić mam teraz o rozgraniczenie? Czy gdzieś mogę przejrzeć co było zapisane w tym scaleniu gruntów bo mam jedynie mapkę do wglądu a poczytał bym co kto dostał w zamian za swoje grunty i czy zgadza się to ze szkicem.

[FaFaL]

scalenie gruntów tworzy granice prawne, a podział dzieli działkę, ale nie zmienia granic zewnętrznych dzielonej działki - tylko nowe granice są prawne (te linie wydzielające nowe działki). Czyli jeśli geodeta wznawiał granice zewnętrzne dzielonej działki to scalenie gruntów jest dokumentem, którego należy się trzymać. Co do dokumentów, to chyba najlepiej zatrudnić geodetę, który w ramach zlecenia będzie miał dostęp do dokumentów.

[michalo]

scalenie gruntów tworzy granice prawne, a podział dzieli działkę, ale nie zmienia granic zewnętrznych dzielonej działki - tylko nowe granice są prawne (te linie wydzielające nowe działki). Czyli jeśli geodeta wznawiał granice zewnętrzne dzielonej działki to scalenie gruntów jest dokumentem, którego należy się trzymać. Co do dokumentów, to chyba najlepiej zatrudnić geodetę, który w ramach zlecenia będzie miał dostęp do dokumentów.

Teraz wznawiał już granice zewnętrze ale jak było wykonywane scalanie gruntów w latach 80 to tej granicy nie było bo te dwie działki powstały z jednej dopiero w 1985r. więc siłą rzeczy nie powinno być tej granicy na scaleniu.
No chyba że to normalne że później na oryginalnych dokumentach geodeci dopisują swoje podziały.

Geodetę już zatrudniłem ale więcej ode mnie nie znalazł dlatego chciałem na własną rękę poszukać czy gdzieś jeszcze w innym miejscu są te dokumenty scaleniowe. Widziałem ze decyzja wojewody scaleniową jest w osobnej księdze wieczystej ale czy tam coś więcej znajdę to wątpię dlatego jeszcze tam nie uderzyłem.